I tydzień na Mazurach
Podróż była spoko :) Jachałam 2,5 godziny z BRAZYLIJCZYKIEM! w jednym przedziale :))) Pogadaliśmy trochę o Polsce, Brazylii i oczywiście o Capoeirze!
Potem przesiadaliśmy się na Centralnym. Jak zwykle dużo ludzi z każdego zakątka świata + pewnie jacyś pedofile i psychopaci którzy wyrzucają ludzi z pociągów. Na takich na szczęście nie trafiłam.
O 15:02 wsiadłam w pośpiech do Nidzicy... no i jestem. Teraz poodpoczywam tu do 15 sierpnia. Chodzę codziennie po sklepach, bo jak na razie nici z opalania, gadam ze znajomymi, wyprowadzam psa... po prostu pełen luuuzik. No i oczywiście tęsknię.. oj tak.. bardzo bardzo...
Więc pozdrawiam wszystkich i przesyłam :*
..::Mysza::..