Archiwum luty 2004


lut 29 2004 Jeszcze 5 dni...

w piątek jedziemy do Poznania na warsztaty CAPOEIRA!!! Baaaardzo się z tego cieszę :) Tym bardziej, że miałam nie jechać, a tu taka niespodzianka :) THNX SAJMON!!! Ostatnio moje myśli krążyły wokół sesji i egzaminów, a teraz czuję, że już nie tylko serduchem jestem z capo ale też więcej o tym myślę. Jadę na warsztaty, uczę się grać na berimbau... tylko to mam teraz w głowie :)

mysza2307 : :
lut 28 2004 Urodzinki :)

Tę notkę dedykuję mojej "drugiej połówce":

Mariuszku!

Piękny jest ten świat,
więc mówię Ci uroczyście:
żyj co najmniej 200 lat...
ze mną, oczywiście !

...resztę życzeń usłyszysz osobiście ;) Cieszę się że mamy podwójną okazję do świętowania... Czy ktoś uwierzy w to, że jesteśmy razem już 4,5 roku? :) Pewnie tak samo jak w to, że skończyłeś 22 lata :)

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN! :***

mysza2307 : :
lut 23 2004 W końcu wesoła notka :D

W końcu uśmiech zawitał na mojej twarzy :D I to nie dlatego że mam jeszcze mnóstwo roboty, wiele rzeczy do zdania i też nie dlatego, że dziś siedziałam na uczelni od rana do nocy. Cieszę sie bo w końcu zdałam kolokwium, które od miesięcy spędzało mi sen z powiek. Sorry, że znów o budzie piszę (ostatni raz! obiecuję!), ale to naprawdę bardzo ważne wydarzenie dla mnie, które ma wielki wpływ na moją najbliższą przyszłość.

No to życzę wszystkim równie sympatycznych i szczęśliwych dni :)

...od teraz będę się cieszyć z wszystkich fajnych rzeczy jakie mnie spotykają, nawet tych najdrobniejszych... no bo po co się ciągle smucić?... ŻYCIE JEST ZA KRÓTKIE!!!!!!

mysza2307 : :
lut 20 2004 Smutna notka...

...smutna ale innej się nie da... bo kto umiałby napisać coś wesołego po pogrzebie... tak, byłam na nim, dobrze, że nie sama. Miałam się do kogo przytulić jak się poryczałam. Nie chciałam płakać... samo wyszło... teraz czas się pogodzić z losem. Trochę czasu to zajmie...

mysza2307 : :
lut 15 2004 Nie mam ferii...

...dobija mnie to! Najpierw zajęcia, kolosy itd, potem sesja - nieustanny stres - a od jutra nowy semestr... ughhh... Kto normalny to wytrzyma??? Codziennie się zastanawiam czy na pewno jestem normalna... łażę na nudne zajęcia, wysiaduję godzinami na uczelni, wydaję majątek na herbatę w "Żaku", tracę zdrowie i czas szukając wykładowców by nabazgrali mi coś w indeksie i najgorsze, że nikt mnie tu siłą nie zaciągnął. Czy to normalne? Masochizm jakiś czy co... A wszystko dla jednego papierka i trzech literek przed nazwiskiem. I nigdy mi nikt nie zagwarantuje, że po tym wszystkim znajdę pracę.

Jakieś plusy... tylko to, że nie siedzę tam sama.

mysza2307 : :
lut 14 2004 Walentynki <3

Zapowiada się bardzo udany dzień :) ...a jaki będzie... na pewno całuśny :*** Wszystkim takiego życzę! <3 <3 <3

mysza2307 : :
lut 11 2004 Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie......

...nie ma już na świecie przyjaciół, ludzi którym można zaufać...wszyscy myślą tylko o sobie. Tak bardzo się zawiodłam... byłam naiwna przez tyle lat... myślałam że mogę liczyć na tych, którzy mogą liczyć na mnie. Kiedy ktoś coś potrzebował, chciał pogadać, zawsze mnie znalazł. Ja słuchałam, pomagałam... po prostu byłam. A teraz???? Mogłabym zniknąć... nikt by nie zauważył...

...wiem, że jedna osoba mnie kocha... a przyjaciele... tacy chyba nie istnieją ;(

mysza2307 : :
lut 06 2004 Wycieczka :)

Wczoraj byłam na super wycieczce .... w pewnym HIPERmarkecie :) Bardzo miło będę ją wspominać ze względu na wrażenia jakich doznałam. Po pierwsze: dostałam upragnionego pada do gier :P a po drugie: zapomniałam o całym świecie i wszystkich problemach, gdy weszłam do sklepu zoologicznego :) Jakie tam były cuuuuudne pieski!!!! Takie słodziutkie, maluteńkie staffordy, beagle, goldenki.... Wszystkie spały jeden na drugim i czasem otwierały te malutkie oczka i przeciągały się tymi różowymi łapkami...uuuu... Jakbym mogła to bym je wszystkie do domu zabrała :) Mój Piksel bardzo by się ucieszył :P Pieski są super! Ale i tak mojego "wampirka" nie zamieniłabym na żadnego innego :*

mysza2307 : :
lut 02 2004 ...

Kolejny dzień się zaczął, a ja czuję jakby czas dawno stanął w miejscu :( Nie wierzę, że już luty, poniedziałek, noc... w TV wciąż to samo... jakieś żubry mi tu śpiewają... czy ja zwariowałam??? Czas leci a ja dalej tkwię w martwym punkcie. Z niczym do przodu nie ruszyłam... brak koncentracji, brak mobilizacji do nauki (a sesja w toku), brak humoru. Nie czuję, żebym miała doła, jestem jakaś nijaka... brak emocji...brak wszystkiego. Może sen dobrze mi zrobi... sprawdzę to... jeśli tak to rano obudzę się pełna energii, a jeśli nie to... lepiej się nie budzić.

mysza2307 : :